piątek, 7 grudnia 2012

Rufi... - piesek został już adptowany :)

Rufi jest umnie od trzech dni. Jest na tzw. "domku tymczasowym", co oznacza, że jest do adopcji. Rufi jest psem rasy "mieszaniec". Ma coś z Owczarka niemieckiego wilczastego, Huskiego, Alaskana Malamuta.
Mieszańce są najzdrowszą "rasą", gdyż natura wybiera najlepsze geny obojga rodziców. Zupełnie inaczej niż  u psów rasowych, gdzie wady przechodzą z pokolenia na pokolenie. Wynika to z tego, że hodowle stawiają na najbardziej pożądane elementy wzorców eksterierowych danej rasy. Uproszając na przykładzie: Owczarki mają mieć piękną linię grzbietu i mocne kątowanie, Jamniki mają być długie, a Yorki muszą mieć piękny i długi włos. Dlatego Owczarki cierpią na dysplazję, Jamniki mają problemy z kręgosłupem, a Yorki z oczami.

Także Rufi jest pięknym, prawdziwym mieszańcem z krwi i kości :)


Pupil dogaduje się ze wszystkimi moimi psiakami, tymi małymi i dużymi, suczkami i samcami.
Ma miłe usposobienie, uwielbia się przytulać. Nowy właściciel będzie musiał uważać, aby psiak "nie wszedł mu na głowę" :) Psiak lubi czasami skoczyć na mnie przednimi łapami. Robi to tak delikatnie... niczym  książe zapraszający mnie do zatańczenia walca :)
Moim Owczarkom, gdy raz na ruski rok, zdarzy się z wielkich emocji skoczyć na mnie, to wtedy mam możliwość sprawdzenia refleksu moich mięśni odpowiedzialnych za "nie-upadanie do tyłu".

Rufi uczy się bardzo szybko. Nie znał wcześniej żadnej komendy, bo nikt nie poświęcał mu czasu na szkolenie. Nauczył się już siadać na komendę oraz na znak optyczny wydany ręką, wie co to znaczy "hop", a także "fe". Ma niezwykłe umiejętności akrobatyczne. Tak, akrobatyczne :) Pierwszy raz spotkałam się z tym, aby pies wszedł ostrożnie na ławkę, usiadł i dwiema przednimi łapami poprosił o przysmak. Owczem, był nakierowany smakołykiem, który trzymałam w dłoni. Ale moje psy od razu zeskakują z ławki.
Nie mają takiej świetnej koordynacji. Gdybym nie wiedziała jak tresuje się zwierzęta w cyrku, napisałabym, że nadawałby się do pokazów cyrkowych...

Rufi zaskoczył mnie również dużą znajomością sygnałów uspokajających. Psy, ktore nie miały dobrej socjalizacji ze swoim gatunkiem i z ludźmi, bardzo często nie wiedzą jak mają się zachowywać w stadzie. Mogą wysyłać mylne sygnały, czego następstwem są nieporozumienia w psim świecie oraz w komunikacji pies-człowiek.
Psiak będzie świetnym kompanem osoby, która uprawia różne sporty, np. jogging czy wyprawy górskie. Ma długie nogi, niezmordowaną energię do hasania i trzyma się blisko przewodnika.
Są psy, które na spacerze podążają za swoim nosem. U takich instynkty biorą górę. Są i psy, które mają potrzebę przebywania blisko przewodnika. Trzymają się go, co chwilę odwracają głowę w jego kierunku, robią okrążenia wokół niego. Tę cechę akurat ma po owczarku, który był hodowany po to, aby pilnować stada i do ogólnego posłuszeństwa.

Rufi już pierwszego dnia nauczył się, gdzie może wchodzić, a gdzie nie. W domu mam miejsca, w których pies może poruszać się do woli, tam znajduje się również legowisko. Są i takie strefy domu, gdzie pies nie może wchodzić, np. do kuchni. Takie mam zasady. Rufi to wie i :trzyma się ich :)
Podczas gotowania w kuchni, psiak leży na legowisku, a jego oczęta obserwują każdy mój ruch... jest mu dobrze w towarzystwie człowieka. Mam nadzieję, że jego przyszły właściciel będzie go kochał całym sercem.

cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz